
Filmik z sekty eugeników samobójców ;)) dla wytrwałych, stary (nie wierz w te numerki przed literką r). Zanim się był wypalił, powstał jako hołd dla bajań twórców popkultury jak Al Bajak (amerykański podróżnik fabułą przez koszmary sci-fi, którego większość brała za rumuńskiego agenta, aż wynalazł se nowe nazwisko Cameron i brytyjską agenturalność ;)). Aktorstwo drewniane, efekty z twarzotworu feministki, lecz zakres zagadnień olbrzymi. Są tu nieśmiertelny i wybrany. Temu 2. żydowska królowa daje sposób podróży miedzy więziennymi projekcjami świata (najbardziej debilny, bo jednorazowy; to chyba jakaś kosztowna w zły wpływ na widzów próba spłaty złośliwości za mijanki diabła z prawdą?). Typowe, u przerośniętych boskich bachorów: -jak powiedział Jezus, bogatemu dodadzą a biednemu jeszcze odbiorą; no to słabiaka intelektualnego skazali na bycie dia

Film luzik (tj. mało NLP, tu poziomu państwowego, po koniec stoisz a nie leżysz przygnieciony obcymi ideami).Dygresja? Młodzież się giba w takt muzyki, bo za młodości usiłuje znaleźć indywidualność, a przez resztę życia usiłuje ukryć się we wzorcach grupowych. Młodego można wcześniej odstręczyć od gibania, pokazując np. roboty "społecznie przyjazne", które w celach lepszej integracji z żywymi, właśnie tak się gibają z muzyką. Chyba że nie. Może kiedyś ludzkość będzie już tak zryta, że jej młodzież uzna za modne upodobnianie się do androidów. Hm, a dlaczego mu jesteśmy tacy gładcy i piękni? Dziecko się rodzi pomarszczone, potem puchnie. Gdyby nie zachwyt androidami Andronikusa w starożytności, byliby ludzie dalej pomarszczonymi owłosionymi małpami, świnio-małpami z Alfy-Centaurii gwoli ścisłości. Zauważmy jeszcze na temat wieku ludzkości, że ukrywa się we wzorcach grupowych od Adama i Ewy.PS. Spokoloko, po prostu sprawdzam ile znaków tu

Film zrobiony akurat na godzinę wychowawczą. Inny poziom wkręcania się nowych Chińczyków w życie świata. Totalniacka propaganda chytrze tu przechodzi, dlatego że bajeruje nt. etosu pracy i o ludziach skorych do poświeceń na rzecz innych, lecz między wierszami (oraz ilością ofiar rocznie) sugeruje, że to wszystko chodzi dobrze dzięki naoliwionemu, totalitarnemu zamordyzmowi. Taki zMorawiecki obejrzy i już ma nowe pomysły.PS. Nawiasem reguła jest: efekty CGI starzeją się szybciej niż gra aktorska. Nie można przenumerowywać tak szwarko filmów sprzed lat na nowe., bo to widać.

Fajny jakby przekalkowany z innych czasów przez jakieś miejscowe przedszkolanki, bo kasting wręcz karykaturalnie archetypowy po dawnych postaciach popkultury: od pewnego bogacza wieku pary, po Monty Pythona, przez Gru; gł. bohater oczywiście zrobiony na Jana z Wenus z kina 20-lecia XXw. Po owocach ich poznacie; film zawiera ciekawą wykładnię po czynach: kto jest kim i jaka między nimi hierarchia, a jakie były ich obowiązki agenturalne. PS A dlaczego to podane w kategoriach 20lecia bo wtedy był eteroid. PS2. Archetyp Sehmet nawiązuję do Hathor, która siedzi pod żarówami bliźniaków... PS3. I wiecie co sobie jeszcze myślę? Te stare treści to treserzy wykopują z archetypu jako wagi porównawcze podczas intensyfikowanego silnego neuroprogramowania, które wchodzi już nie pod skórę jak w XXw. ale w komórkę. Kulutra to po łasce chyba idzie.

Klasyka, stara, i już trochę sfajczona, trochę się pozapominało, co? Co wam będę opowiadał, że twarz sługi wygląda jak starożytnego węża Seta skazanego na wirtual: "będziesz się wił po ziemi" jako poboczna ilustracja intryg i zdobywania serc z prawdziwego dworu bogów nad nami? W ogóle nie mieści się to w obecnych kategoriach poznawczych świata strutego nowojorską żydowsko-lewacką dekadencją, z ich targetem: wyzwolonymi z rozumu świnio-małpkami rodzaju żeńskiego. W tej okrojonej wersji sprowadzonej do filmu akcji (czyt. siepania) bardzo sprzyjające podłożenie modelów mężczyzny: 1. bez którego świat ludzi upada z 2. - typem metropolitarnego pięknego emo, który tu przepoczwarza dla wyższych celów w... uzurpatora ;), wazelina pod licznych słabiaków.

Oprócz naturalnej sceny wcinaczy popkornu, to reszta wydaje się trochę wymuszona. Poza zwarciem aktora i widowni (które dla mnie oznacza sprucie się pustego teatru) ambitniej można by podciągnąć treść do rodzaju pozy, którą nazwałbym podnoszeniem głowy przez plastusie Solaris, lecz klapnięte nauczycielsko z góry człowieczą obowiązkową zdolnością kochania. Jeśli to przekrój-krytyka motywacji, to źle to wygląda. Film niesie znamiona kultury eksportowej dla republik bananowych Ameryki Płd., bo nie obyło się bez traktowania zablokowanych twórców w ciężkich transferach życie-za-życzenie z protestanckiego amerykańskiego 17-wiecznego czarostwa, jako wymówki do kategorii mordownia - w oparciu o sprzedawane cargo: burdel w holiłód, jego ofiary i mitologie.

poison1980 Ty byś choć jeden argument podał zamiast tyle brechać. Poza tym pamiętajmy, że ameby są wieczno-żywne. Pierwsze próby stworzenia nadczłowieków za pomocą genów ameb miały miejsce w latach 70, to wtedy jak 1. raz połączyli królika z marchewką. Powstały co najmniej 3 książki opisujące dokładnie proceder i możliwe negatywne skutki gigantomózgów na amebach, oczywiście w oprawie fantastycznej. Z dawnych czasów Ne-ander-Talos jak sama nazwa wskazuje byli pod kwarantaną Talos i ich maszyn Gethów skądinąd zamieszkałych nad morzem Czarnym i znanych z historii jako bóstwa Dagonów. Ameba posłużyła w długo-żywnym neandertalu do stworzenia ciała czyli więzienia duszy spowolnionego względem istniejących. Rozumiecie, prędkość sygnału nerwowego mechaniczno-chemicznego w człowieku 24m/s, czyli wyjątkowo mało. Idealne więzienie dla jakiś poisonów z problemami egzystencjalnym

Tu wszystko jest grubo szyte. I nie Sylwia ale Sylwiana, na przyszłość.

Coś niby było ambitnego na początku serialu, potem poszło po producencku w stare schematy korpo, a na koniec wyszedł zblazowany czarny rasistowski patos. rnPatos i patos... należy to dobrze zrozumieć: w wojnie z chinolami, jeśli do niej dojdzie (raczej proxy przeciwko jakiemuś chińskiemu państewku w Afryce wielkości Dominikany, takiego w sam raz dla odwagi i rutyny USA) to murzyni będą właściwym mięsem armatnim, Grilują im uszy, przebierają w latexy bohaterów z taśmy.

Porażka straszna. Łysy znowu zepsuł wszystko. Jak można było tak zgasić w 5 sekund to już wywołane i wielkie zagrożenie, które ciągnęło cały ten serial przez tkliwe, głupie i nudne popisy drewnianych aktorów, no jak? Prosto, wszyscy mieli już dość starego łysego pedała i cieszyli się, że to wreszcie koniec. W takich sytuacjach cokolwiek dobre, żeby się już rozejść.

to jest ten odcinek w serii, że już wiesz, że niczego nie skończą bo się cioty(dosłownie) wloką

Patrick Stewart to pedał, pedofil i draq queen. Bracia Wachowski zmienili płeć. Ludzi moralnych się zabija albo deprawuje. Przypadek? Inwazja, od świeczników.
Dodano do obejrzanych
Dodano do obejrzanych
Dodano do obejrzanych
Dodano do obejrzanych
Dodano do obejrzanych

Dodano do obejrzanych